29 lip 2011

głównie szukamy w górach gór

26 komentarzy:

Monika pisze...

Mam nadzieje, ze dobrze wam idzie :)

zgaga pisze...

To ciekawa forma spędzania czasu...

Evita pisze...

Wcale tak źle to nie wygląda :)

Anonimowy pisze...

Beata-co za cudny różowy kubraczek!
Kamienie są przecudne.Ja chcę w góry!

Neskavka

Beata pisze...

Neskavka kubraczki ratują życie, ale niestety butów nie ratują:(

Mijka pisze...

mój kubraczek fioletowy:)))
buty mokre,moi do nocy zdjęcia obrabiali,teraz JA dorwałam kompa:)), bo śpią:)))


ale ja szukając gór znalazłam Beatę:)o!!!!!

Anonimowy pisze...

no to powodzenia, ale byc glowa w chmurach tez czasami jest niezle ;) ;) ;) ;)

anabell pisze...

No i co, znalazłaś??? Uważaj, taka pogoda w górach bywa niebezpieczna- łatwo drogę zgubić, ślisko i nóżkę można skręcić.Na Słowacji, po tygodniu ciągłego deszczu , wybraliśmy się kolejką na Łomnicę, bo na dole było już ładnie. Na górze widoczność była ok.2m , nawet nie wiedziałam,że jestem w górach.
Miłego, ;)

Mijka pisze...

Anabell,dzisiaj nie widać NIC, góry schowali:))
Beata poszła na Rusinowa,może tam znalazła:)

Beata pisze...

E-tam, lało, nie poszłam, Kornela Makuszyńskiego z koziołkiem odwiedzilismy i zara poedziemy sie wygrzać w termach bo i tak jesteśmy mokrzy to przynajmniej bedzie nam ciepło

Beata pisze...

a do Cieszyna jedziesz dzisiaj?

el pisze...

musiałam powiększyc fotke, zeby zobaczyć co tam jest! na miniturce różowego motyla zobaczyłam! ;-))

Mijka pisze...

do Cieszynka jutro z rana, bo po drodze muszę Mauża w Bielsku w pociąg wsadzić:)

Margarithes pisze...

Różowe górą :)

Kwoka pisze...

Zyczę jak NAJWIĘCEJ i jak najszybciej GÓR w GÓRACH! Może jeszcze zdążycie... :)

slavkosnip pisze...

Czasem faktycznie trudno je dostrzec:)

slavkosnip pisze...

Ale zawsze można je poczuć pod stopami:)

miss pisze...

i znaleźliście już?

Matylda pisze...

kolorowa plama na sinej dali;))))

Anonimowy pisze...

Prawdopodobnie jeszcze nie , aczkolwiek cały czas są na tropie.
Zofia.

Anonimowy pisze...

Zainspirowana notatką Zgagi poświęconą spożywaniu dobrych lodów oraz faktów i mitów związanych z tzw. renomowanymi dostawcami wspomnianych łakoci na Wybrzeżu Gdańskim, pragnę dołożyć swoje trzy grosze.
Otóż, wśród górali panuje przekonanie , że na Podhalu lody smakują najlepiej. Mało tego , nie wyobrażają sobie , aby w codziennym jadłospisie możnabyło pominąć lody. W ośrodkach wypoczynkowych, które przecież na codzień zajmują się kwestiami racjonalnego wyżywienia rzeszy turystów, dieta taka powszechnie jest uważana za zdrową. W dniu dzisiejszym ,szkoda ,że tak późno ;) , dowiedziałam się od dietetyka , że tak naprawdę popularność określonej diety wyznacza moda , jak panuje w społeczeństwie, a stosowanie diety , która przynosi pozytywne skutki dla zdrowia , to zupełnie naturalna potrzeba .
Poza tym niewłaściwie skomponowana dieta , a według górali każda dieta wykluczająca lody jest przykładem złego odżywiania , może być przyczyną przykrych dolegliwości takich jak: bezsenność , bóle głowy, ogólne rozdrażnienie, brak chęci na cokolwiek , apatia i ospałość.
Na zakończenie usłyszałam , lepiej późno niż później :), że lody sa bardzo zdrowe nie tylko latem , a w zasadzie mogą stanowić istotne uzupełnienie diety o kazdej porze roku :). Beata

ade pisze...

pogody życzę, podobno od jutra radykalna zmiana na słoneczność:)

iw pisze...

Mam nadzieję, że znaleźliście :)))
A mgła bardzo malownicza!

Anonimowy pisze...

Ade,dlaczego masz taki duuuży noss?
*CD*

Pistacjowy Kosmita pisze...

I to ma być wypoczynek? Beeeee....

Anonimowy pisze...

W ofercie nie było mowy o wypoczynku.

Góralska kozetka ;)